Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Wto 10:49, 20 Mar 2018   Temat postu:

ogarnela ja ciemnosc.

Claire przerazona probowala odepchnac senny koszmar i z miejsca przysnil sie jej nastepny.

Szpital. Shane. Operacja.

Eve potrzasala ja za ramiona, cos do niej mowiac, a ona nie mogla zrozumiec slow, ale w

pierwszej chwili slowa okazaly sie zupelnie niewazne.

Eve sie usmiechala.

-Wyjdzie z tego - szepnela Claire, a potem powtorzyla glosniej: - Wyjdzie z tego!

-Tak - potwierdzila Eve, a potem slowa znow poplynely wartkim strumieniem, az

trudne do zrozumienia. - Zabrali go juz z sali operacyjnej. Mial szczescie. Mial krwotoki wewnetrzne.

Przez kilka dni bedzie na oddziale intensywnej opieki medycznej, zanim go wypisza. I wiesz, przez

jakis czas bedzie mial tymczasowa bransoletke, plastikowa.

Claire usilowala otrzasnac sie ze snu.

-Plastikowa...? Zaraz, ale w szpitalach zawsze chyba takie daja? Cos w rodzaju dowodu

tozsamosci?

-Tak? Naprawde? Jakie to dziwne. Och. No coz, w Morganville nie zdejmuje sie ich po

wyjsciu ze szpitala i przez jakis miesiac po operacji ma sie Ochrone. Cos jak tymczasowy zakaz

zblizania sie dla wampirow. - Eve podskakiwala z radosci. - Nic mu nie bedzie, o Boze, nic mu nie

bedzie!

Claire zwlokla sie z krzesla, zlapala Eve za rece i obie zaczely podskakiwac, a potem objely sie

ramionami, glosno piszczac.

-Moze zostawie was same - powiedzial Michael. Siedzial na krzesle i obserwowal je,

ale z usmiechem. Byl chyba zmeczony.

-Ktora godzina? - spytala Claire.

-Pozna. Znaczy wczesna. - Eve zerknela na zegarek z czaszka. - Dochodzi szosta.

Michael, powinienes wracac do domu, zaraz bedzie switac. Ja tu zostane z Claire.

-Wszyscy powinnismy wracac - stwierdzil Michael. - On sie nie obudzi jeszcze przez

kilka godzin. Powinniscie sie przebrac.

Claire spojrzala po sobie.

-Rzeczywiscie - przyznala. Krew Shane'a wsiakla w jej wzorzyste rajstopy i pomyslala

sobie, ze Michael pewnie ja wyczuwa. Sama tez czula zatechly
Bernardynka
PostWysłany: Nie 10:08, 29 Lip 2007   Temat postu:

Dwie świnie jedzą z koryta. W końcu jedna nie wytrzymała i zwymiotowała.
Druga zbluwersowana mówi:
-Ty weź nie dokładaj bo nie zjemy!
oliso
PostWysłany: Sob 12:02, 10 Mar 2007   Temat postu: o zwierzetach

Spotyka pająk pająka.
- Cze, co robisz?
- Gram w motylki
- Skąd masz?
- A, ściągnąłem sobie z sieci...

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group